00. (tło) Rafael Anton Irisarri - Passage
01. Violens - Acid Rain
02. Violens - It Couldn't Be Perceived
03. The Diogenes Club - I Could Try to Explain
04. Hurts - Silver Lining
05. Hurts - Devotion
06. Janelle Monae - Wondaland
07. Janelle Monae - 57821
08. Kanye West - Devil in a New Dress
09. Kanye West - Runaway
10. Broken Bells - The High Road
11. Broken Bells - Trap Doors
12. The National - Bloodbuzz Ohio
13. The National - Conversation 16
14. Alcest - Solar Song
15. Alcest - Sur L'ocean Couleur de Fer
16. Hammock - Breathturn
17. Team Ghost - High Hopes
czwartek, 27 stycznia 2011
czwartek, 20 stycznia 2011
playlista 19.01.2011 (podsumowanie roku: PL)
0. (tło) Szymon Kaliski - A Point To
1. Iowa Super Soccer - My World
2. Brodka - Hejnał
3. Brodka - W pięciu smakach
4. Sorry Boys - Cancer Sign Love
5. Ms. No One - Skoro
6. By Million Wires - Nic
7. Nerwowe Wakacje - Pan Samochodzik
8. Newest Zealand - As Sure As Sunrise
9. Cieślak i Księżniczki - The Man and His Happy Life
10. Kyst - Complain/Cheer
11. We Are Lefortovo - New Face
12. Mikołaj Bugajak - DDINC05
13. Mitch and Mitch - A Little Scratch
14. Pink Freud - Red Eyes, Blue Sea and Sand
15. Jazzpospolita - Oh!
16. Igor Boxx - Alarm
17. Kixnare - Dawn
18. Kamp! - Heats
1. Iowa Super Soccer - My World
2. Brodka - Hejnał
3. Brodka - W pięciu smakach
4. Sorry Boys - Cancer Sign Love
5. Ms. No One - Skoro
6. By Million Wires - Nic
7. Nerwowe Wakacje - Pan Samochodzik
8. Newest Zealand - As Sure As Sunrise
9. Cieślak i Księżniczki - The Man and His Happy Life
10. Kyst - Complain/Cheer
11. We Are Lefortovo - New Face
12. Mikołaj Bugajak - DDINC05
13. Mitch and Mitch - A Little Scratch
14. Pink Freud - Red Eyes, Blue Sea and Sand
15. Jazzpospolita - Oh!
16. Igor Boxx - Alarm
17. Kixnare - Dawn
18. Kamp! - Heats
poniedziałek, 3 stycznia 2011
plan audycji: zima 2011
Po blisko miesięcznej przerwie spowodowanej świętami i przeprowadzką studia radiowego "Dźwięki zagubione w snach" powracają w najbliższą środę, 12 stycznia na antenę Radia Bez Kitu. A jako że nazbierało się w tym czasie kilka pomysłów oto wstępny plan tego co będzie można usłyszeć w najbliższych kilku odcinkach:
PODSUMOWANIE ROKU: POLSKA MUZYKA ALTERNATYWNA 2010
w odróżnieniu od większości tego typu podsumowań nie będę się tutaj skupiał na jakiejś sztywnej kolejności albumów - nigdy nie lubiłem udowadniać dlaczego album "X" zasługuje na miejsce 8 i o ile dziesiątych punktu jest lepszy od płyty umieszczonej w rankingu pod numerem 9. Dlatego też w audycji tej skupimy się bardziej na najciekawszych singlach czy pojedynczych nagraniach, bez szeregowania ich wg jakiejś wyznaczonej kolejności. Co istotne, obok utworów, które w jakiś sposób zaistniały w szerszej świadomości (o ile szerszą świadomością można nazwać tych kilku tysięcy słuchaczy stanowiących realny target takiej muzyki) zaprezentowanych zostanie także kilku wykonawców kompletnie nieznanych, którzy mimo to zachwycili mnie swoją muzyką do tego stopnia, że z powodzeniem ich nagrania mogą znaleźć się wśród tych bardziej uznanych nazw i być może w przyszłości dołączą do nich już na pełnych prawach, zyskując powszechne uznanie w mediach promujących taką muzykę. Wreszcie zaś zaprezentowane nagrania zostaną uzupełnione fragmentami rozmów z danymi muzykami jakie przeprowadziłem w ubiegłym roku.
w odróżnieniu od większości tego typu podsumowań nie będę się tutaj skupiał na jakiejś sztywnej kolejności albumów - nigdy nie lubiłem udowadniać dlaczego album "X" zasługuje na miejsce 8 i o ile dziesiątych punktu jest lepszy od płyty umieszczonej w rankingu pod numerem 9. Dlatego też w audycji tej skupimy się bardziej na najciekawszych singlach czy pojedynczych nagraniach, bez szeregowania ich wg jakiejś wyznaczonej kolejności. Co istotne, obok utworów, które w jakiś sposób zaistniały w szerszej świadomości (o ile szerszą świadomością można nazwać tych kilku tysięcy słuchaczy stanowiących realny target takiej muzyki) zaprezentowanych zostanie także kilku wykonawców kompletnie nieznanych, którzy mimo to zachwycili mnie swoją muzyką do tego stopnia, że z powodzeniem ich nagrania mogą znaleźć się wśród tych bardziej uznanych nazw i być może w przyszłości dołączą do nich już na pełnych prawach, zyskując powszechne uznanie w mediach promujących taką muzykę. Wreszcie zaś zaprezentowane nagrania zostaną uzupełnione fragmentami rozmów z danymi muzykami jakie przeprowadziłem w ubiegłym roku.
PODSUMOWANIE ROKU: MUZYKA ZAGRANICZNA 2010
tutaj z kolei podsumowanie będzie miało bardziej tradycyjny kształt. Znowu bez kolejności, jednak z większym naciskiem na konkretne albumy, prawdopodobnie w liczbie 15. Wspólnym mianownikiem łączącym oba podsumowania będzie natomiast eklektyzm gatunkowy pozbawiony praktycznie żadnych ograniczeń - znajdą się tu więc albumy docenione zarówno w mainstreamie jak i muzyce alternatywnej, ale również te, które zauważone zostały w bardzo wąskich kręgach, a mimo to jakościowo niejednokrotnie przewyższają bardziej uznane pozycje - od popu (rozumianego szeroko), poprzez elektronikę (tę nowoczesną jak i zapatrzoną w 80s), muzykę gitarową (dynamiczną vs eteryczną), aż po klimaty zahaczające nawet o Hip-Hop czy R'n'B (nawiasem mówiąc to był bardzo dobry rok dla obydwu tych gatunków, grzechem byłoby więc nie wspomnieć o nich ani słowem)
tutaj z kolei podsumowanie będzie miało bardziej tradycyjny kształt. Znowu bez kolejności, jednak z większym naciskiem na konkretne albumy, prawdopodobnie w liczbie 15. Wspólnym mianownikiem łączącym oba podsumowania będzie natomiast eklektyzm gatunkowy pozbawiony praktycznie żadnych ograniczeń - znajdą się tu więc albumy docenione zarówno w mainstreamie jak i muzyce alternatywnej, ale również te, które zauważone zostały w bardzo wąskich kręgach, a mimo to jakościowo niejednokrotnie przewyższają bardziej uznane pozycje - od popu (rozumianego szeroko), poprzez elektronikę (tę nowoczesną jak i zapatrzoną w 80s), muzykę gitarową (dynamiczną vs eteryczną), aż po klimaty zahaczające nawet o Hip-Hop czy R'n'B (nawiasem mówiąc to był bardzo dobry rok dla obydwu tych gatunków, grzechem byłoby więc nie wspomnieć o nich ani słowem)
EPILOG CYKLU AMBIENTOWEGO: "KOMPILACJA WARSZAWSKA"
środowisko Warsaw Electronic Festival mimo, iż działające bardzo prężnie (artyści wydający albumy we wszystkich zakątkach świata od Holandii poprzez...Chiny i Japonię, liczne koncerty i wiele wydawnictw kolaboracyjnych) jeszcze nie zdołało przebić się do masowego odbiorcy muzyki elektronicznej w Polsce. Ostatnim wspólnym wydawnictwem skupionym wokół muzyków związanych z WEF jest "Kompilacja warszawska" - minimalistyczno-ambientowy album oparty na nagraniach otoczenia z różnych dzielnic warszawy, stanowiąc - jak sam tytuł albumu wskazuje - "a sound guide to Warsaw". Jako, że w projekt "zamieszanych" jest kilku artystów którzy uczestniczyli w moim cyklu ambientowym postanowiłem objąć to wydawnictwo patronatem radiowym. W specjalnej audycji poświęconej tej płycie kurator projektu Łukasz Ciszak opowie o kulisach powstawania albumu, jego założeniach i ograniczeniach, procesie rejestracji próbek otoczenia, selekcji artystów i wielu innych aspektach związanych z tym wyjątkowym wydawnictwem. Posłuchamy także jego bardzo obszernych fragmentów.
środowisko Warsaw Electronic Festival mimo, iż działające bardzo prężnie (artyści wydający albumy we wszystkich zakątkach świata od Holandii poprzez...Chiny i Japonię, liczne koncerty i wiele wydawnictw kolaboracyjnych) jeszcze nie zdołało przebić się do masowego odbiorcy muzyki elektronicznej w Polsce. Ostatnim wspólnym wydawnictwem skupionym wokół muzyków związanych z WEF jest "Kompilacja warszawska" - minimalistyczno-ambientowy album oparty na nagraniach otoczenia z różnych dzielnic warszawy, stanowiąc - jak sam tytuł albumu wskazuje - "a sound guide to Warsaw". Jako, że w projekt "zamieszanych" jest kilku artystów którzy uczestniczyli w moim cyklu ambientowym postanowiłem objąć to wydawnictwo patronatem radiowym. W specjalnej audycji poświęconej tej płycie kurator projektu Łukasz Ciszak opowie o kulisach powstawania albumu, jego założeniach i ograniczeniach, procesie rejestracji próbek otoczenia, selekcji artystów i wielu innych aspektach związanych z tym wyjątkowym wydawnictwem. Posłuchamy także jego bardzo obszernych fragmentów.
W POSZUKIWANIU ŹRÓDEŁ SAMPLI
przetwarzanie cudzych nagrań przez artystów ma już blisko 70-letnią historię i uległo od tego czasu znacznemu i dość zaskakującemu rozwojowi. Osobliwością w tej "dziedzinie" jest grupa The Avalanches, która przeszło 10 lat temu swój debiutancki album w całości nagrała wyłącznie przy użyciu niezliczonej ilości sampli stanowiących przekrój przez niemal całą historię muzyki rozrywkowej. W audycji poświęconej samplingowi będziemy starali się odnaleźć pochodzenie tych fragmentów - zazwyczaj doskonale nam znanych i kojarzonych z albumów współczesnych artystów, których "rodowód" niejednokrotnie jednak pokrył się już grubą warstwą kurzu ulegając zapomnieniu.
przetwarzanie cudzych nagrań przez artystów ma już blisko 70-letnią historię i uległo od tego czasu znacznemu i dość zaskakującemu rozwojowi. Osobliwością w tej "dziedzinie" jest grupa The Avalanches, która przeszło 10 lat temu swój debiutancki album w całości nagrała wyłącznie przy użyciu niezliczonej ilości sampli stanowiących przekrój przez niemal całą historię muzyki rozrywkowej. W audycji poświęconej samplingowi będziemy starali się odnaleźć pochodzenie tych fragmentów - zazwyczaj doskonale nam znanych i kojarzonych z albumów współczesnych artystów, których "rodowód" niejednokrotnie jednak pokrył się już grubą warstwą kurzu ulegając zapomnieniu.
Do usłyszenia!
piątek, 17 grudnia 2010
podcast #04 - Szymon Kaliski (cykl ambientowy)
poniżej do odsłuchu mix Szymona Kaliskiego przygotowany na bazie playlisty jaką wyselekcjonował dla "Dźwięków zagubionych w snach" - więcej szczegółów na stronie play my tape
playlista 15.12.2010
1. Cocteau Twins - Pandora
2. Cocteau Twins - Aikea-Guinea
3. Slowdive - Shine
4. Slowdive - Sing
5. My Bloody Valentine - Come in Alone
6. Cocteau Twins - Cherry-Coloured Funk
7. Cocteau Twins - Heaven or Las Vegas
8. Lush - Sweetness and Light
9. A Sunny Day in Glasgow - Drink Drank Drunk
10. A Sunny Day in Glasgow - Close Chorus
11. A Sunny Day in Glasgow - Shy
12. Memoryhouse - Caregiver
13. Cocteau Twins - Evangeline
14. Love Spirals Downwards - Illusory Me
15. Cocteau Twins - For Phoebe Still a Baby
16. M83 - Skin of the Night
17. Cocteau Twins - Frou-Frou Foxes in Midsummer Fires
2. Cocteau Twins - Aikea-Guinea
3. Slowdive - Shine
4. Slowdive - Sing
5. My Bloody Valentine - Come in Alone
6. Cocteau Twins - Cherry-Coloured Funk
7. Cocteau Twins - Heaven or Las Vegas
8. Lush - Sweetness and Light
9. A Sunny Day in Glasgow - Drink Drank Drunk
10. A Sunny Day in Glasgow - Close Chorus
11. A Sunny Day in Glasgow - Shy
12. Memoryhouse - Caregiver
13. Cocteau Twins - Evangeline
14. Love Spirals Downwards - Illusory Me
15. Cocteau Twins - For Phoebe Still a Baby
16. M83 - Skin of the Night
17. Cocteau Twins - Frou-Frou Foxes in Midsummer Fires
piątek, 3 grudnia 2010
playlista 01.12.2010 (cykl ambientowy feat. KLIMT)
selekcja utworów: Antoni Budziński
1. KLIMT - Oceany
2. The Free Association – Shanghai
3. Angelo Badalamenti – Fred’s World
4. Burial – In Mcdonalds
5. Ulrich Schnauss – Shine
6. Bitstream - Crab Nebula
7. Stars Of The Lid – Meaningful Moment Through
8. Nine Inch Nails – A Warm Place
9. Aphex Twin - Rhubarb
10. Cocteau Twins - Tranquil Eye
11. Brian Eno - Ascent
12. Oceansize – Music For A Nurse
13. Glasvegas – Ice Cream Van
14. KLIMT - Transmission (Joy Division cover)
15. Signaldrift - Long Goodbyes
1. KLIMT - Oceany
2. The Free Association – Shanghai
3. Angelo Badalamenti – Fred’s World
4. Burial – In Mcdonalds
5. Ulrich Schnauss – Shine
6. Bitstream - Crab Nebula
7. Stars Of The Lid – Meaningful Moment Through
8. Nine Inch Nails – A Warm Place
9. Aphex Twin - Rhubarb
10. Cocteau Twins - Tranquil Eye
11. Brian Eno - Ascent
12. Oceansize – Music For A Nurse
13. Glasvegas – Ice Cream Van
14. KLIMT - Transmission (Joy Division cover)
15. Signaldrift - Long Goodbyes
wtorek, 30 listopada 2010
wywiad z Antonim Budzińskim (Klimt)
Zafascynowanie się jakimś konkretnym utworem możemy w dość uproszczony oczywiście sposób porównać do zakochania się na przykład w kobiecie. Możemy rzecz jasna powiedzieć, że podoba nam się jakaś jej cecha, że lubimy ją za coś, ale generalnie jest to coś więcej niż zbiór tych cech. I tak samo z ulubionymi utworami – mogę opisać co mi się dokładnie podoba – interesujące brzmienie, ciekawy delay czy bit perkusyjny, ale ta całość znaczy o wiele więcej niż poszczególne elementy. Dobry utwór ma swoje wnętrze i magię i to jest najważniejsze.
Słowem wyjaśnienia – ciężko nazwać poniższy tekst wywiadem sensu stricto, bo to jedynie krótka i spontaniczna wymiana zdań przy okazji telefonicznej rozmowy z Antonim podczas której miał powiedzieć parę słów na temat kawałków jakie wyselekcjonował do swojej playlisty (fragment jego wypowiedzi zacytowany został powyżej). Postanowiłem jednak przy okazji zapytać go jeszcze o kilka kwestii, a jako że całe nagranie wyszło dość słabe jakościowo zdecydowałem, że opublikuję w tym miejscu króciutką transkrypcję tej rozmowy.

Od dłuższego czasu mówi się o zbliżającej się premierze Twojego drugiego albumu – kiedy możemy się go w końcu spodziewać?
Płyta jest już gotowa i początkowo miała się ukazać tak naprawdę już teraz - pod koniec listopada, jednak wydawca przełożył termin na początek lutego. Wtedy już „na bank” zostanie wydana, a ukaże się nakładem Polskiego Radia.
A jak stylistycznie? Słyszałem, że poszedłeś w bardziej gitarowe rejony?
Zgadza się. Na nowym krążku jest zdecydowanie więcej życia, dynamiki – generalnie zapowiada się ostrzejsza płyta i na pewno bardziej gitarowa w stosunku do poprzednika.
Materiał ponownie został w 100% nagrany, skomponowany i wyprodukowany samodzielnie.
W Klimcie miałem od początku takie założenie i na razie się tego trzymam.
Debiutancką płytę nagrywałeś w całości samodzielnie. Czy tym razem było podobnie czy może w jakimś zakresie skorzystałeś z pomocy nowych kolegów z zespołu?
Materiał ponownie został w 100% nagrany, skomponowany i wyprodukowany samodzielnie.
W Klimcie miałem od początku takie założenie i na razie się tego trzymam.
Czy w związku z wydaniem nowego albumu planujesz jakąś konkretniejszą trasę koncertową?
Tak. Na pewno zacznie się od koncertu live w trójce, który jest już zaplanowany na luty wraz z premierą nowego albumu. Do tego planujemy także trasę promująca całą płytę. W tej chwili gram raczej poszczególne koncerty - parę supportów przed Myslovitz, między innymi 12 grudnia będę grał przed nimi w Warszawie. Możliwe też, że pojawi się w najbliższym czasie jeszcze kilka innych występów, ale póki co głównie w trójmieście.
A dlaczego tak późno zdecydowałeś się na występy z tym projektem? Swój debiutancki koncert pod szyldem Klimt zagrałeś jeśli się nie mylę dopiero na tegorocznym Openerze, czyli prawie 2 lata od wydaniu albumu...
Dokładnie. Pierwszy koncert był na Openerze. Powiem tak - samo wypuszczenie debiutanckiej płyty było dla mnie dość niespodziewane, bo prawdę mówiąc początkowo nawet nie planowałem wydawać tego albumu. Tak naprawdę zgłosił się wydawca – Requiem Records z Warszawy - i zaproponował wydanie płyty, więc się zgodziłem. Później okazało się, że krążek miał całkiem niezły odzew, co też było dla mnie sporym zaskoczeniem i miłą niespodzianką jednocześnie. Te wszystkie niespodziewane okoliczności spowodowały, że byłem trochę z tym wszystkim opóźniony i nieprzygotowany żeby grać koncerty i trasy, zwłaszcza że wówczas nie miałem jeszcze zespołu, z którym mógłbym grać te kawałki. W tej chwili już mam taki stały, porządny skład i gra się nam bardzo fajnie.
Jak w ogóle wyglądała sprawa z przygotowaniem na żywo materiału z "Jesiennych Odcieni Melancholii”? Ten album jest dość mocno "wycyzelowany" brzmieniowo i chyba nie do końca łatwy do odtworzenia na koncercie...
Zdecydowanie zagranie tego materiału było wyzwaniem. Generalnie moja muzyka jest ciężka do odtworzenia na żywo. Głównie wynika to z faktu, że bardzo ważne w takiej muzyce są brzmienia, które są najczęściej bardzo złożone i ciężkie do spreparowania na koncercie. Druga sprawa to mnoga liczba ścieżek prawie w każdym moim numerze. Na żywo też nie jest to zawsze fizycznie możliwe do odtworzenia.
Nie wiem czy słusznie, ale nasuwa mi się jedna hipoteza – czy to nie było tak, że skompletowanie składu koncertowego było jednym z czynników, który zdeterminował to, że studyjnie również zdecydowałeś się pójść w takie bardziej dynamiczne klimaty, sprzyjające grze na żywo?
To raczej wyszło dosyć przypadkowo. Nagrywając płytę nigdy nie zastanawiam się nad tym jak to później wyjdzie na żywo. Nagrywam w danej chwili to na co mam ochotę. Dopiero po fakcie głowie się nad tym jak uporać się z wszystkim na żywo. Prawdę mówiąc, najnowszy materiał, mimo iż jest bardziej dynamiczny i gitarowy, też nie należy do łatwych jeśli chodzi o opracowanie na żywo.
Subskrybuj:
Posty (Atom)